Kapitan reprezentacji Niemiec Michael Ballack chwilę po meczu z Turcją kipiał radością z okazji awansu swojej drużyny do finału Mistrzostw Europy. W ostatnich minutach spotkania padły trzy bramki, ale ostatnią i decydującą zdobyli Niemcy (3:2)

Oczywiście, wszyscy jesteśmy zachwyceni wygraną. Włożyliśmy w ten mecz mnóstwo energii i nie była to łatwa walka- powiedział po ostatnim gwizdku Michael Ballack.

W tym meczu nie pokazaliśmy wielkiej piłki, ale nikt się chyba nie spodziewał pięknego futbolu. Turcja to piekielnie trudny rywal, jednak pod koniec spotkania pokazaliśmy swój charakter i zdobyliśmy gola na wagę zwycięstwa - opisuje rywalizację pomocnik Chelsea.

Turcja nie miała nic do stracenia i to było widać w tym meczu. My byliśmy nieco zmęczeni, być może przerwa między ostatnim meczem a tym była zbyt długa. Najważniejsze, że jesteśmy w finale i tylko to się dla nas liczy. Teraz stoimy przed wielką szansą wygrania Mistrzostw - zakończył Ballack.

Pomimo wcześniejszych zapowiedzi odejścia z klubu Brazylijczyk Ronaldinho jest gotów zostać w Barcelonie, podjąć wyzwanie i walczyć o miejsce w pierwszym składzie. Czy zatem sprawa jego transferu rozejdzie się po kościach ?

Niedawno mówiło się głośno o chęci pozyskania Ronaldinho przez AC Milan i Manchester City. Na sprowadzeniu Brazylijczyka na Stamford Bridge bardzo zależało też Romanowi Abramowiczowi.

Ostatnio argentyńska prasa poinformowała, że wysłannik Boca Juniors Buenos Aires spotkał się z Dinho na meczu Brazylii z Argentyną - rozegranym w Belo Horizonte, na którym miał wręczyć Brazylijczykowi swoją wizytówkę i zapytać o możliwość gry dla drużyny z La Bombonera. Gwiazdor zdecydował się jednak odrzucić ofertę.

Ronaldinho ma kontrakt z Barceloną do 2010 roku i zostaje na Camp Nou - powiedział agent i brat piłkarza, Roberto de Assis.

Nowy trener Barcy Pep Guardiola rozmawiał z Ronaldinho zanim ten wyjechał na wakacje i postanowili, że były piłkarz PSG wróci do Katalonii, będzie walczył o miejsce w składzie i stanie się takim piłkarzem, jakim był trzy lata temu.

Czy dotychczasowi "pewniacy" w składzie 'The Blues' mogą drżeć przed przejęciem przez Scolariego zespołu Chelsea ? Brazylijski trener już teraz zapowiada rewolucję...

Jose Mourinho miał swoich "nietykalnych". Avram Grant porzucił ten sposób myślenia, czasem odsyłając na ławkę rezerwowych główne gwiazdy zespołu - Drogbę, Lamparda czy Terry'ego. Jaki będzie styl Scolariego, który wyznaje zasadę "moja droga lub autostrada"?
W 2002 roku nie zabrał na Mistrzostwa Świata Romario, co wywołało ogromne poruszenie w Brazylii - mimo to jego zespół sięgnął po puchar.

Wprowadzę do Chelsea prawdziwą rewolucję. Głównie w sferze mentalnej moich zawodników. Muszę dokonać przeglądu drużyny, co przeciez dzieje się w każdej firmie która przejmuje nowy szef. Spodziewam się, że w pierwszych sparingach będę miał pewnie trochę kłopotu z rozróżnieniem wszystkich graczy - mówi przyszły szkoleniowiec Chelsea.

Każdy ma swoją osobowość, swój sposób pracy i swój sposób widzenia zawodników. Będę sprawdzał poszczególnych graczy podczas treningów, wówczas dobrze można zaobserwować ich reakcje - ciągnie Scolari.

Moje wybory są czysto taktyczne. Wybieram do składu tych zawodników, o których myślę, że na tę chwilę są najlepsi. Nie rozmawiam na temat tego, czemu wybrałem takiego a nie innego gracza. Jeśli kogoś nie wytypuję to nie zagra. Oni mogą być z tego względu niezadowoleni, ale muszą zdawać sobie sprawe z tego, że taka jest piłka. To ja pełniąc rolę trenera muszę nieść na sobie odpowiedzialność za swoje wybory - dodaje brazylijski trener.

Były selekcjoner Portugalii nigdy nie przywiązywał się do gwiazd ze swojego zespołu a występów w składzie nie mogli być pewni tacy zawodnicy jak Rui Costa czy Luis Figo.
Jak zniesie to zarząd Chelsea i sam Roman Abramowicz ?

Ludzie którzy nie lubią mnie będzie w dalszym ciągu mnie za to nie polubią, to jednak dla mnie nie ma znaczenia. Są też ludzie, którzy mnie nie lubią, ale ja nie czuję do nich niechęci. Jeśli są w czymś dobrzy nie waham się ich chwalić. Tego nauczyłem się w Portugalii. Kiedy byłem tam pierwsze sześć miesięcy, Carlos Queiroz [obecnie asystent trenera w Manchesterze United], którego lubię jak brata, powiedział do mnie:
'Felipe, nie dyskutuj z innymi. Po prostu rób swoje i skończ z konwersacjami'

Myślałem o tym i uznałem że ma rację. Nikt nie wie co się dzieje w mojej głowie, dlatego lepiej nie reagować na wyrazy krytyki. Dla niektórych osób najgorsze jest to, że nie wiedzą co ja mogę pomyśleć lub co będę robić dalej. Mamy w Brazylii takie powiedzenie:
'Chowam się za pień drzewa - będę czekać'.

Spodziewam się krytyki ze strony niektórych ludzi. Nie jestem w ogóle zaskoczony, że tak krytykowany był Jose Mourinho. Zwracam uwagę na krytykę ludzi z mojego otoczenia ale o krytykę ludzi z zewnątrz nie dbam - kończy wypowiedź Luiz Felipe Scolari.